Warto czekać na "Mieszkania dla Młodych"
Wraz z końcem roku 2012 zakończył się rządowy program „Rodzina na Swoim”. Program wpierający młodych ludzi przy zakupie pierwszego mieszkania z pomocy którego skorzystało 177 tysięcy osób. Ogłoszono już jego następcę, który przyjął nazwę „ Mieszkanie dla Młodych” . Jednak według zapowiedzi przedstawicieli Rządu program ma wejść w życie dopiero z początkiem 2014 roku. Na co możemy liczyć w roku 2013? Niestety na nic. Mamy malutką, ponad 365 dniową przerwę, brak konkretnych programów wsparcia. Co robić w takiej sytuacji? Czy warto czekać ? Czy jest na co czekać?
Nowy program gwarantuje nowe warunki. Dopłaty do kredytu zamienione zostają w jednorazową dopłatę do wkładu własnego. Bez zmian pozostaje grono jego odbiorców, a więc nadal skierowany zostaje do rodzin i osób samotnych. Osobami ” młodymi” według założeń programu są osoby do 35 roku życia, dlatego program ograniczony będzie tym właśnie limitem wiekowym. Ponadto wstępne założenia programu obejmują osoby, które nie posiadają mieszkań lub domów, a planowany przez nich zakup mieszkania będzie ich pierwszą transakcją na rynku nieruchomości. Mieszkanie pochodzić może jedynie z rynku pierwotnego o powierzchni maksymalnej 75m2.
Jak dużej dopłaty się spodziewać? Jednorazowa dopłata ma wynosić 10 % wartości zakupionego mieszkania wyliczanej do 50 metrów kwadratowych. Państwo dopłaca dodatkowo 5% dla rodzin posiadających co najmniej jedno dziecko. W przypadku gdy w przeciągu 5 lat od zakupienia mieszkania pojawi się trzecie dziecko, przysługuje dopłata kolejnych 5 procent.
Czy warto czekać do przyszłego roku na ten program? Najlepiej przeanalizować wszystkie negatywne aspekty. Niestety jest ich wiele. Największą kontrowersję budzi założenie programu dające możliwości zakupu mieszkania jedynie na rynku pierwotnym. Zarzuca się, że projekt skierowany jest jedynie do osób bogatych, które stać na wyremontowanie mieszkania zakupionego w stanie developerskim. Mieszkania z rynku wtórnego są często tańsze, ponadto unika się właśnie kosztów remontu. W obecnych czasach większość ludzi „młodych” nie posiada jeszcze „kokosów”, żeby pozwolić sobie na mieszkanie z rynku pierwotnego.
Poszkodowane czują się osoby z mniejszych miast, w których rynek nieruchomości jest ograniczony, a rynek pierwotny rozwija się poza centrum. Dla nich najlepszym rozwiązaniem jest budowa lub zakup małego domu. Aktualnie cena budowy domu często równoważy się z kosztem kupna nowego mieszkania. Wsparcia w takich działaniach niestety nie można uzyskać.
Wprowadzenie nowego programu wsparcia w przyszłym roku niesie ze sobą obawy wzrostu cen mieszkań do tego czasu. Obecnie ceny mieszkań spadają, kredyty są tańsze. Należy również dokładnie przeliczyć ile można zaoszczędzić korzystając z programu. Biorąc pod uwagę fakt, że czekając do przyszłego roku większość „młodych” zmuszona jest wynajmować mieszkanie, co niesie ze sobą duże koszty, można niewiele zyskać.
Możliwość skorzystania z programu „Mieszkanie dla młodych” z pewnością utrudni podjęcie decyzji o zakupie mieszkania jeszcze w tym roku. Popyt spadnie, tym samym pojawią się ciekawe oferty, ceny. Podsumowując „czy warto czekać?”-odpowiedź zależy to przede wszystkim od indywidualnej sytuacji finansowej, w której znajduje się „młoda” osoba. Mimo tego, nawet jeśli wszystkie wymagania programu spełniają oczekiwania młodego człowieka, który jest zdecydowany na zakup nowego mieszkania, warto jest śledzić na bieżąco propozycje developerów, bo rok 2013 może okazać się rokiem „perełek” na rynku nieruchomości.